Sieć internetowa w Polsce wytrzymała lockdown lepiej niż w większości krajów europejskich

Opublikowano: 26/05/2020

W trzy tygodnie od rozpoczęcia procesu odmrażania polskiej gospodarki ruch w sieci ustabilizował się na poziomie 30 proc. powyżej poziomu sprzed pandemii – to znacznie wyżej niż średni wzrost ruchu w Europie.

Polska sieć odporna na koronawirusa

Kiedy w marcu kolejne europejskie kraje wprowadzały surowe ograniczenia dotyczące aktywności gospodarczej oraz przemieszczania się ludności, rosła obawa że internet „padnie”, a Komisja Europejska wymusiła na największych serwisach obniżenie jakości streamingu. Wprawdzie czarne scenariusze się nie spełniły, to jednak w niektórych krajach prędkość transferu danych spadała o ponad 10 proc. (Niemcy, Francja), a najwyższy spadek odnotowano we Włoszech, 14,6% w ostatnim tygodniu marca.

Bardzo dobrze radziły sobie z kolei Austria, Czechy i Szwecja, które notowały minimalne spadki lub nawet nie notowały ich w ogóle. Na tym tle Polska prezentuje się dobrze, bo nawet największy spadek prędkości, odnotowany w tygodniu po Świętach Wielkiej Nocy, wyniósł zaledwie 6,9 proc. Obecnie największe spowolnienie prędkości transferu w krajach UE obserwowane jest w Niemczech i wynosi ok. 11 proc.

Spółki technologiczne wciąż prymusami giełdowymi

Indeksy skupiające spółki technologiczne wciąż przewyższają indeksy grupujące największe spółki na krajowych parkietach jeśli chodzi o porównanie z tegorocznymi szczytami. W Polsce to zjawisko jest szczególnie wyraźne, gdyż różnica w odrabianiu marcowych strat wynosi ponad 30 proc. na korzyść spółek z WIG Tech. WIG Tech jako jedyny z analizowanych przez nas indeksów osiągnął wartości przekraczające te osiągnięte podczas szczytu w I kwartale. Inaczej ma się sytuacja w innych krajach: we Francji CAC Tech osiągnął poziom ponad 80% swoich maksymalnych wartości, podobnie jest w Indiach, nieco lepiej w Niemczech, gdzie ten poziom wynosi 94%,

Szybkie odbicie spółek technologicznych na warszawskiej giełdzie jest zjawiskiem wartym odnotowania. Znaczącą rolę odgrywa w tym na pewno spółka CD Projekt, której kapitalizacja 19 maja była wyższa niż francuskiego giganta Ubisoft. Bardzo wysokie wyceny spółek gamingowych mogą być jednak również zwiastunem bańki spekulacyjnej w tym segmencie rynku mówi Filip Leśniewicz z zespołu gospodarki cyfrowej PIE.

Już nie kupujemy bułek przez internet? Zakupy wychodzą z lockdownu

Analiza trendów pokazuje utrzymujące się wysokie zainteresowanie narzędziami do komunikacji i edukacji, nieznacznie zwiększone zainteresowanie narzędziami do rozrywki oraz powoli wracające do stanu sprzed pandemii zainteresowanie kwestiami handlu i gastronomii na wynos.

Zainteresowanie hasłami „zakupy online”, „z dostawą” i „z dowozem” wróciło do poziomu sprzed pandemii już na początku maja, utrzymuje się natomiast wyższa popularność wyszukiwań „sklep online” oraz „na wynos”. Może mieć to związek z odmrożeniem większości handlu, oraz większymi możliwościami wychodzenia z domu – dzięki czemu można było zrezygnować z dostawy jedzenia do domu i pójść odebrać je przygotowane „na wynos” wyjaśnia Jacek Grzeszak, analityk z zespołu gospodarki cyfrowej.

Przyglądając się popularności wyszukiwań poszczególnych narzędzi do wideokonferencji, można wychwycić pewne prawidłowości. Nie licząc Skype, wyszukiwanie pozostałych aplikacji charakteryzuje się zmiennością między dniami roboczymi a weekendami. Pierwsze miejsce jeżeli chodzi o zainteresowanie narzędziami do telekonferecji zajmuje w Polsce Microsoft Teams, wyprzedzając Zoom. Ta druga aplikacja notuje jednak systematyczy spadek popularności, po ogromnym zainteresowaniu na przełomie marca i kwietnia. Wpływ na to mogły mieć liczne doniesienia o zjawisku „zoombombingu”, czyli wrogiego przejmowania konferencji, związanego z niewłaściwymi ustawieniami prywatności spotkań.

For privacy reasons X needs your permission to be loaded.
Wyrażam zgodę