Tygodnik Gospodarczy 19/2025, 15 maja 2025
Opublikowano: 15/05/2025
Spis treści
Bez cudzoziemców co piąta firma w Polsce miałaby problemy z działalnością
1/3 firm badanych przez PIE zatrudnia cudzoziemców
30 proc. firm, w których ograniczenie zatrudnienia cudzoziemców wpłynęłoby na funkcjonowanie, wskazuje, że firma musiałaby ograniczyć skalę działalności lub zrezygnować z części oferowanych usług
15 proc. firm, w których ograniczenie zatrudnienia cudzoziemców miałoby konsekwencje, zastąpiłoby pracę cudzoziemców przez inwestycje w maszyny i automatyzację
W latach 2022-2024 liczba cudzoziemców wykonujących pracę w Polsce wzrosła o 33 proc. – według danych GUS. Na koniec marca 2025 r. liczba ubezpieczonych w ZUS, którzy w zgłoszeniu do ubezpieczeń emerytalnego i rentowych podali obywatelstwo inne niż polskie wynosiła 1 210 027 osób. Zdecydowana większość (94 proc.) to cudzoziemcy wykonujący pracę na umowę o pracę, umowę zlecenie lub umowę agencyjną, a pozostałe 6 proc. to osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą. Wśród wszystkich osób fizycznych ubezpieczonych w ZUS, na koniec 2024 r. cudzoziemcy stanowili 7,3 proc.
Z badania PIE z maja 2025 r. wynika, że ok. 1/3 z 500 ankietowanych firm zatrudnia cudzoziemców, głównie duże (50 proc.) i średnie (47 proc.) przedsiębiorstwa. W małych f irmach odsetek ten wynosi 35 proc, a w mikro- tylko 22 proc. Najczęściej cudzoziemców zatrudniają firmy z branży TSL (46 proc.), przemysłu (40 proc.) i budownictwa (36 proc.). W handlu i usługach odsetek ten wynosi po 23 proc.
Przedsiębiorców zapytaliśmy w badaniu o hipotetyczną sytuację, polegającą na zniknięciu cudzoziemców z polskiego rynku pracy. Okazuje się, że brak cudzoziemców jako pracowników miałby konsekwencje dla co piątej firmy. Natomiast zaledwie 13 proc. firm poradziłoby sobie w takiej sytuacji zatrudniając większą liczbę Polaków. Pozostała część (67 proc.) to firmy, które nie zatrudniają cudzoziemców, w związku z tym taka hipotetyczna sytuacja zniknięcia cudzoziemców z rynku pracy ich nie dotyczy.
Brak cudzoziemców na rynku pracy wiązałby się z wydłużeniem czasu pracy dla pozostałych pracowników – uważa co trzecia firma wskazująca na konsekwencje braku cudzoziemców. 32 proc. firm obawia się, że nie mogłyby realizować zamówień, a 30 proc. wskazuje na konieczność ograniczenia skali działalności lub rezygnacji z części usług, szczególnie w budownictwie i branży TSL. Spadek jakości usług lub opóźnienia dostaw przewiduje 24 proc. firm, głównie handlowych i z branży TSL. Dla 18 proc. przedsiębiorstw, zwłaszcza produkcyjnych i TSL, brak cudzoziemców grozi utratą ciągłości działania. 15 proc f irm, głównie produkcyjnych, rozważa zastąpienie ich pracy automatyzacją.
Cudzoziemcy odgrywają istotną rolę na polskim rynku pracy, co potwierdzają zarówno dane statystyczne, jak i opinie przedsiębiorców. Hipotetyczne zniknięcie cudzoziemców z rynku pracy wiązałoby się dla wielu firm z poważnymi konsekwencjami – od trudności w realizacji zamówień, przez spadek jakości usług, aż po konieczność ograniczenia działalności. Tylko niewielka część przedsiębiorstw byłaby w stanie łatwo zastąpić ich polskimi pracownikami. Z danych makroekonomicznych wynika, że w latach 2021-2023 średni wkład pracy imigrantów w roczny wzrost PKB Polski wynosił 0,5 pkt. proc. (ok. 18 proc. całego wzrostu). Zgodnie z analizami OECD, cudzoziemcy odgrywają kluczową rolę w zapełnianiu luk kadrowych w zawodach deficytowych, zwłaszcza w krajach o rosnących potrzebach zatrudnieniowych, np w Polsce. Wynika z tego, że cudzoziemcy są ważnym i w wielu przypadkach niezastąpionym elementem polskiego rynku pracy.
Katarzyna Dębkowska
61 mln EUR dziennie zarabia Rosja na eksporcie ropy, gazu i uranu do UE
61 mln EUR dziennie zarabiała w 2024 r. Rosja na eksporcie ropy, paliw, gazu i uranu do UE
27 proc. wynosi przewidywany udział wpływów z podatków z ropy, gazu i paliw w budżecie Federacji Rosyjskiej w 2025 r.
4-krotnie niższy niż w 2021 r. będzie wolumen importu do UE rosyjskiego gazu w 2025 r. – wg Komisji Europejskiej
Mapa odchodzenia od rosyjskich paliw obrazuje proponowany harmonogram odejścia od rosyjskiej ropy i gazu do końca 2027 r. oraz ograniczenie zależności UE od importu rosyjskiego uranu. Publikacja mapy przez Komisję Europejską w dniu 6 maja 2025 r. była wynikiem długiego procesu wypracowywania kompromisu wśród państw członkowskich. Początkowo publikacja dokumentu była przewidziana na luty 2025 r., ale termin był kilkukrotnie przesuwany ze względu na opór importujących rosyjskie paliwa kopalne państw członkowskich, w tym przede wszystkim Węgier i Słowacji. Na mapie widać zapowiedzi bardziej zdecydowanych działań, które zostaną opublikowane w osobnym planie w czerwcu 2025 r. Choć wartość importu rosyjskiego gazu, ropy naftowej, paliw i uranu była w 2024 r. o 25 proc. niższa niż w 2023 r., 6-krotnie niższa niż w 2022 r. i 4-krotnie Tygodnik Gospodarczy PIE 15 maja 2025 r. 361 mln EUR dziennie zarabiała w 2024 r. Rosja na eksporcie ropy, paliw, gazu i uranu do UE 27 proc. wynosi przewidywany udział wpływów z podatków z ropy, gazu i paliw w budżecie Federacji Rosyjskiej w 2025 r. 4-krotnie niższy niż w 2021 r. będzie wolumen importu do UE rosyjskiego gazu w 2025 r. – wg Komisji Europejskiej niższa niż w 2021 r., to na eksporcie tych towarów do UE Rosja wciąż zarabiała 61 mln EUR dziennie.
W 2024 r. wartość eksportu rosyjskiego gazu do UE była ponad 2-krotnie wyższa niż ropy naftowej i paliw oraz 20-krotnie wyższa niż rosyjski eksport uranu do UE, dlatego odchodzenie od rosyjskiego gazu ma znaczenie priorytetowe dla KE. Do końca 2025 r. ma wejść w życie zakaz nabywania rosyjskiego gazu w krótkoterminowych kontaktach spotowych, odpowiadających za około 33 proc. rosyjskiego eksportu. Do końca 2025 r. państwa członkowskie mają przedłożyć krajowe plany wygaszania importu rosyjskiego gazu, przedstawiające także harmonogram rezygnacji z kontraktów długoterminowych, które mają zostać rozwiązane do 2027 r. Uszczelnione mają też zostać sankcje na rosyjską ropę naftową i produkty ropopochodne. Trudniejsza może być rezygnacja z rosyjskich dostaw wzbogaconego uranu, konieczna z powodu ograniczonych możliwości produkcji w UE wynikających z wieloletnich zaniedbań. Choć wartość importu uranu z Rosji wynosi tylko około 700 mln EUR rocznie, produkt ten ma istotne znaczenie strategiczne – aż 24 proc. wzbogaconego uranu wykorzystywanego w UE pochodziło z Rosji.
Działania UE w zakresie odchodzenia od importu rosyjskiego eksportu ropy, gazu i paliw to nie jedyne trudności, z którymi mierzy się Rosja. Spadające ceny ropy naftowej skłoniły Moskwę do nowelizacji ustawy budżetowej. Zmiany w budżecie, wywołane globalnym spadkiem cen ropy nawet do poziomu 50 USD/b, mogą spowodować, że deficyt budżetowy osiągnie poziom rekordowy od czasu pandemii. Dochody z eksportu ropy, gazu i produktów ropopochodnych w 2025 r. miały stanowić 27 proc. wpływów do rosyjskiego budżetu. Jednak już w I kwartale były o 8 proc. niższe niż w analogicznym okresie 2024 r. Według szacunków rosyjskiego Ministerstwa Finansów, w całym 2025 r. wpływy te mają być niższe r/r o 24 proc., co będzie oznaczać, że całkowite dochody do rosyjskiego budżetu spadną o 6,5 proc. Jak wskazuje rosyjskie Ministerstwo Finansów, może to oznaczać konieczność znaczącej korekty zaplanowanych wydatków budżetowych. Spowalnia także Tygodnik Gospodarczy PIE 15 maja 2025 r. 4rosyjski wzrost gospodarczy: dane Rosstat dotyczące produkcji przemysłowej wskazują, że impet traci zarówno produkcja w sektorach związanych z energetyką, jak i w innych sektorach niemilitarnych. W efekcie nawet oficjalne prognozy Rosyjskiego Banku Centralnego i rosyjskiego Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego zakładają istotne spowolnienie tempa wzrostu, które ma wynieść 1-2,5 proc. w 2025 r.
Jan Strzelecki, Kamil Lipiński
Japonia dobrym przykładem zarządzania starzejącym się społeczeństwem
29,2 proc. wynosił w Japonii w 2023 r. współczynnik starości (udział osób w wieku ponad 65 lat w całej populacji)
25,3 proc. wynosił w Japonii w 2023 r. wskaźnik zatrudnienia osób w wieku ponad 65 lat
30 proc. kierowców japońskich taksówek i autobusów ma ponad 65 lat
Polska wkracza w szybki proces starzenia się społeczeństwa, którego efektów Japonia doświadcza już od dawna. Współczynnik dzietności (TFR) w Japonii po raz pierwszy spadł poniżej zastępowalności pokoleń (2,1) w 1957 r., a w Polsce dopiero w 1989 r. Od połowy lat 90. XX wieku w obydwu krajach utrzymuje się corocznie na zbliżonym poziomie. W 2024 r. dla Polski wyniósł 1,11, a dla Japonii – 1,16. Spadek współczynnika dzietności w Polsce był jednak bardziej intensywny – nastąpił w krótszym czasie niż w Japonii.
Japonia i Polska są w różnych fazach procesu demograficznego starzenia się populacji, ale trend jest podobny. W 2023 r. współczynnik starości – czyli udział w populacji osób w wieku co najmniej 65 lat – w Japonii wyniósł 29,2 proc., natomiast w Polsce – 20,1 proc.1. Dynamika wzrostu wskaźnika od 2010 r. była podobna w obydwu krajach. W Japonii wzrósł o 6,2 pkt. proc., w Polsce – o 6,6 pkt. proc. Z kolei indeks starości demograficznej2 (tj. stosunek liczby ludności 65+ do liczby dzieci w wieku 0-14 lat) wzrósł w Japonii z 1,75 w 2010 r. do 2,57 w 2023 r. W Polsce wartość tego indeksu wskazuje na początkową fazę starości demograficznej – indeks wzrósł z 0,88 w 2010 r. do 1,33 w 2023 r.
W Japonii z sukcesem podjęto starania w celu ograniczenia negatywnych skutków starzenia się społeczeństwa. Kluczowym działaniem było podniesienie poziomu wykorzystania siły roboczej (w odpowiedzi na zmniejszanie się jej liczebności). W 2024 r. Japonia odnotowała najwyższy wskaźnik zatrudnienia wśród państw G7 oraz jeden z najwyższych wskaźników zatrudnienia kobiet wśród krajów OECD. Efektywny wiek emerytalny3 w Japonii jest obecnie najwyższy w OECD.
Wskaźnik zatrudnienia wśród osób młodszych (15-24 lata) i starszych (55 lat i więcej) w Polsce jest zdecydowanie niższy niż w Japonii. W kategorii wiekowej 25-54 lata wskaźnik zatrudnienia jest niemal identyczny w obydwu krajach (Polska – 86,4 proc., Japonia – 86,8 proc.). Co ciekawe, w Polsce jest on wyższy niż w Japonii w przypadku kobiet, a niższy w przypadku mężczyzn.
W 2013 r. japoński rząd uruchomił politykę Womenomics, której efektem było podniesienie wskaźnika zatrudnienia kobiet. Objęła ona m.in. rozwój infrastruktury opieki nad dziećmi i elastycznych form zatrudnienia, wydłużenie i upowszechnienie urlopów rodzicielskich, zachęty dla firm do zatrudniania i awansowania kobiet, przeciwdziałanie dyskryminacji w miejscu pracy, kampanie społeczne mające na celu zmianę stereotypów płciowych i promowanie równości szans w życiu zawodowym i rodzinnym. Początkowo odnotowano wzrost zatrudnienia kobiet w niepełnym wymiarze czasu pracy, ale w ostatnich latach rośnie również udział zatrudnienia w pełnym wymiarze. Nie mają więc racji bytu obawy, iż nieformalna opieka rodzinna nad starszymi członkami rodziny niekorzystnie wpływa na udział kobiet w rynku pracy. Kluczowy jest dobrze rozwinięty system publicznej opieki społecznej, w tym opieki nad osobami starszymi.
Pozostanie dużej części populacji Japończyków w starszym wieku na rynku pracy uzależnione jest od dwóch kluczowych czynników. Pierwszy z nich to wysoki udział osób cieszących się dobrym zdrowiem. Drugi to rozwinięty rynek pracy seniorów, który nie tylko obejmuje oferty pracy, ale jest wsparty przez odpowiedni system emerytalny i regulacje ułatwiające tworzenie miejsc pracy. Starsi pracownicy skupiają się w Japonii w mniej wymagających fizycznie sektorach, np. 30 proc. kierowców taksówek i autobusów ma obecnie ponad 65 lat. Kraje wkraczające w ostrą fazę zmian demograficznych mogą znaleźć inspirację w Japonii w zakresie zwiększenia zatrudnienia kobiet i utrzymania na rynku pracy pracowników w starszym wieku.
Cezary Przybył
Spadki bezpośrednich inwestycji zagranicznych w połowie państw OECD
1,48 bln USD wynoszą łączne przepływy BIZ na świecie (wzrost o 1 proc. w stosunku do 2023 r.)
-9 proc. wynosi zmiana globalnych przepływów BIZ po wyłączeniu dwóch największych europejskich hubów inwestycyjnych – Luksemburga i Holandii
12 mld USD wyniosła wartość transakcji BIZ w Polsce w 2024 r. (spadek o 55 proc.)
Przepływy bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) na świecie wzrosły o 1 proc. w stosunku do roku poprzedniego – wynika z nowego raportu OECD. Wynik ten jest jednak mylący, bo ignoruje ogromne zróżnicowanie dynamiki BIZ w poszczególnych krajach. Przykładowo, gdyby nie spektakularne wzrosty napływów w dwóch europejskich hubach inwestycyjnych – Luksemburgu i Holandii odpowiednio o 115 mld USD i 193 mld USD – globalne przepływy BIZ spadłyby o 9 proc. Za wyhamowanie inwestycji odpowiadają przede wszystkim rosnące napięcia geopolityczne, niepewność biznesowa oraz różnice w poziomie stóp procentowych na świecie.
Spadków BIZ doświadczyła aż połowa państw OECD, głównie w Europie, ale i większość gospodarek wschodzących. W samej Unii Europejskiej napływ BIZ niemal się podwoił, osiągając 294 mld USD, ale po wyłączeniu skokowych zmian w Luksemburgu, Holandii i kilku innych krajach spadł o 24 proc. Najwięcej BIZ w 2024 r. przyciągnęły Stany Zjednoczone (308 mld USD), które jednocześnie zmniejszyły swoje inwestycje za granicą z 394 mld USD do 299 mld USD. Wynik ten zawdzięczają spłatom pożyczek na rzecz amerykańskich spółek-matek oraz wysokim reinwestycjom zysków. Na drugim miejscu znalazł się Luksemburg (106 mld USD), a na trzecim Kanada (64 mld USD), głównie dzięki fuzjom i przejęciom.
Na spadkach w UE zaważyły w dużej mierze spłaty zobowiązań wewnątrzkorporacyjnych. Na przykład w Irlandii filie spłaciły na rzecz centrali pożyczki na łączną kwotę 88 mld USD, w Niemczech – 36 mld USD, we Francji – 11 mld USD, w Polsce – 6 mld USD. Tygodnik Gospodarczy PIE 15 maja 2025 r. 7Drugim ważnym czynnikiem były odpływy netto związane z odsprzedażą wcześniej nabytych lub utworzonych udziałów. Zjawisko to najbardziej dotknęło Holandię (-77 mld USD), Belgię (-10 mld USD), Węgry (-4 mld USD), Estonię (-3 mld USD) i Hiszpanię (-0,5 mld USD).
W Polsce napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych spadł o 55 proc., osiągając blisko 13 mld USD i jest to wynik najgorszy od 2017 r. Składają się na niego wszystkie typy transakcji. Niższe o 7 mld USD były transakcje związane z nabyciem akcji i innych udziałów kapitałowych, o 4 mld USD zmniejszyły się zyski reinwestowane w kraju, natomiast o 3 mld USD wzrosły odpływy z tytułu instrumentów dłużnych.
Chiny odnotowały spadek BIZ trzeci rok z rzędu – z 51 mld USD do 19 mld USD. Jest to wynik gorszy niż Indii oraz Indonezji i jednocześnie najniższy od trzydziestu lat. Wprawdzie transakcje kapitałowe zmniejszają się w Chinach sukcesywnie od 2021 r., tak słaby odczyt wynika przede wszystkim z niższych reinwestycji zysków oraz nadzwyczaj dużych spłat pożyczek przez filie na rzecz spółek-matek za granicą. Ich wartość szacowana jest na ponad 54 mld USD, co tłumaczy głównie różnica w poziomie stóp procentowych między Chinami a USA. Mimo rosnących napięć geopolitycznych i ryzyka wojny handlowej, Chiny nadal pozostają popularną lokalizacją dla inwestorów zagranicznych, choć w zdecydowanie mniejszym stopniu niż w przeszłości.
Dominik Kopiński
Rozwój AI powinien uzupełniać, a nie wypierać pracę ludzką
66,1 proc. osób w krajach o niskim i średnim wskaźniku HDI przewiduje wykorzystanie AI w najbliższym roku
68,9 proc. osób w krajach o wysokim wskaźniku HDI przewiduje wykorzystanie AI w najbliższym roku
65,9 proc. osób w krajach o bardzo wysokim wskaźniku HDI przewiduje wykorzystanie AI w najbliższym roku
Globalne tempo wzrostu wskaźnika rozwoju społecznego (HDI) jest coraz słabsze, a różnice między krajami o wysokim i niskim HDI pierwszy raz od dekad zaczęły się zwiększać – wynika z nowego raportu UNDP. Przedpandemiczne trendy wskazywały, że świat osiągnie wysoki poziom HDI do 2030 r. Niestety, na podstawie zaktualizowanych trendów z lat 2021-2024, obecnie ten cel jest niemożliwy do zrealizowania. Raport UNDP z 2025 r. koncentruje się w tym kontekście na sztucznej inteligencji (AI). UNDP zwraca uwagę, że wpływ AI na dalszy rozwój społeczno-gospodarczy przede wszystkim będzie zależał od tego, jak społeczeństwa zdecydują się wykorzystać AI do kształtowania przyszłych modeli rozwoju.
Jednym z kluczowych wyzwań wskazanych w raporcie UNDP jest konieczność tworzenia „gospodarki komplementarności”, w której AI nie wypiera pracy ludzkiej, lecz ją uzupełnia. W krajach o niskim, średnim i wysokim HDI ok. 2/3 osób spodziewa się wykorzystania AI w edukacji, pracy czy celach zdrowotnych. W regionach z deficytem wysoko wykwalifikowanych kadr, AI może pełnić funkcję narzędzia umożliwiającego pracownikom realizację zadań o wyższej wartości dodanej. Natomiast, aby taki scenariusz zrealizował się niezbędne jest wspierania polityk, które zachęcają do wykorzystywania AI jako narzędzia podnoszącego produktywność, chociażby przez wdrażanie mechanizmów osłonowych, które chronią pracowników narażonych na zastępowanie przez algorytmy.
Drugim filarem jest wspieranie innowacji z intencją społeczną, czyli takiego kierowania rozwojem AI, który łączy cele komercyjne z wartościami społecznymi. Wymaga rozszerzenia obowiązujących standardów technicznych o nowe kryteria oceniające realny wkład AI w poprawę jakości życia. Przykładowo, ważne jest, aby w centrum projektowania systemów AI znajdowała się ludzka sprawczość, rozumiana jako zdolność jednostek do 8samostanowienia. UNDP zaleca budowanie systemów uczących się i rozwijających w interakcji z ludźmi. Realizacji tej wizji powinien sprzyjać otwarty dostęp do kodu źródłowego.
Kolejnym elementem działań na rzecz inkluzywnego rozwoju AI są inwestycje w kapitał ludzki. Oznacza to konieczność reformy systemu edukacji. Kluczowe powinno być przekierowanie procesu edukacji na uczenie się z silnym naciskiem na krytyczne myślenie, kreatywność oraz umiejętności relacyjne. AI może w tym kontekście odgrywać istotną rolę, wspierając spersonalizowane ścieżki nauczania, ale powinna być traktowana jako narzędzie wspomagające, a nie substytut nauczyciela.
Krystian Łukasik
Stopy procentowe spadają zarówno w Polsce, jak i na świecie
5,25 proc. wynosi obecnie stopa referencyjna NBP
Początek maja przyniósł pierwszą od października 2023 r. obniżkę stóp procentowych w Polsce. Stopa referencyjna banku centralnego jest niższa o 50 pkt. bazowych względem poprzedniego miesiąca i wynosi 5,25 proc. Zdaniem Rady Polityki Pieniężnej, argumentem za obniżeniem oprocentowania był m.in. szybszy spadek inflacji niż zakładała marcowa projekcja. Jednocześnie przedstawiciele RPP wskazują, że nie będzie kolejnej obniżki na najbliższym posiedzeniu w czerwcu. Następnego luzowania polityki pieniężnej należy spodziewać się najwcześniej w lipcu wraz z opublikowaniem najnowszej projekcji i będzie to najprawdopodobniej obniżka o 25 pkt. bazowych. W przypadku utrzymania obecnych trendów szersza debata dotycząca luzowania polityki powróci na jesieni, gdy inflacja, według najnowszych prognoz NBP, powróci do swojego celu (2,5 proc. z możliwym odchyleniem o 1 pkt. proc.).
Niepewność dotycząca decyzji Fed hamuje globalne poluzowanie polityki pieniężnej. W poniedziałek został ogłoszony przełom w negocjacjach handlowych między USA a Chinami. Stany Zjednoczone obniżyły cła na chińskie towary do 30 proc., natomiast Chiny obniżyły cła na towary z USA do 10 proc. Szczegóły porozumień handlowych nie są wciąż 9znane, co skutkuje większym poziomem ryzyka, które jest głównym argumentem za utrzymaniem stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Fed utrzymał główną stopę procentową w przedziale 4,25-4,5 proc., mimo licznych nacisków Donalda Trumpa, aby doszło do obniżki. Amerykański bank centralny sprawuje również podwójny mandat – odpowiada za utrzymanie odpowiedniego poziomu cen, maksymalizując poziom zatrudnienia, a szok podażowy wywołany cłami mógłby się przyczynić do wzrostu inflacji oraz stopy bezrobocia.
Luzowanie polityki pieniężnej jest również widoczne w części państw europejskich. Poza polskim bankiem centralnym, decyzję o obniżeniu stóp procentowych o 25 pkt. bazowych podjął także czeski bank centralny. Obniżka była umotywowana spadającymi cenami surowców oraz słabszymi prognozami wzrostu globalnej gospodarki, co łagodzi presję inf lacyjną. Podobny krok podjął Europejski Bank Centralny, który zdecydował się na siódmą obniżkę stóp procentowych z rzędu, obniżając je o 25 pkt. bazowych, zwracając uwagę na postępujący proces dezinflacyjny. W strefie euro widoczna jest, podobnie jak w przypadku Polski, spadająca inflacja cen usług oraz stopniowo słabnąca dynamika płac.
Piotr Kamiński

