Tygodnik Gospodarczy 21/2025, 29 maja 2025
Opublikowano: 29/05/2025
Spis treści
Prawie 2/3 polskich firm zapewnia elastyczne sposoby organizacji pracy
64 proc. firm oferowało pracownikom elastyczne sposoby organizacji pracy w 2024 r.
45 proc. firm zapewniało pracownikom ruchome godziny pracy w 2024 r.
średnio 38,9 godz. tygodniowo pracowali Polacy w 2024 r.
64 proc. firm oferowało pracownikom elastyczne sposoby organizacji pracy – wynika z badania PIE przeprowadzonego w grudniu 2024 r. na próbie 1000 firm. Ruchome godziny pracy to najczęściej oferowana pracownikom alternatywna metoda organizacji pracy. Takie udogodnienie w 2024 r. zapewniało 45 proc. badanych podmiotów (rok wcześniej, wg badań PIE, było to 42 proc.). Szczególnie często decydowały się na to duże przedsiębiorstwa (66 proc.) oraz podmioty z branż: Administrowanie i działalność wspierająca (62 proc.), Działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (59 proc.) oraz Informacja i komunikacja (59 proc.). Nieco rzadziej firmy umożliwiały pracę w niepełnym wymiarze czasu (39 proc., rok wcześniej 41 proc.). Najczęściej taką możliwość zapewniały duże (41 proc.) i średnie (39 proc.) firmy, a także przedsiębiorstwa zajmujące się zakwaterowaniem i gastronomią (52 proc.) oraz kulturą, rozrywką i rekreacją (52 proc.).
Praca zdalna lub hybrydowa była możliwa w 31 proc. firm (rok wcześniej taką możliwość oferowało 33 proc. firm). Częściej miało to miejsce w dużych przedsiębiorstwach (48 proc.) oraz podmiotach z branż: Informacja i komunikacja, Działalność profesjonalna, naukowa i techniczna oraz Administrowanie i działalność wspierająca. Natomiast czterodniowy tydzień pracy jest wśród polskich firm zdecydowanie niepopularny. Wśród firm badanych przez PIE zarówno w 2023 r., jak i w 2024 r. zdecydował się na niego tylko 1 proc. f irm.
Mimo coraz szerszego oferowania przez firmy elastycznych form zatrudnienia, Polacy należą do najdłużej pracujących nacji w UE. W 2024 r. polscy pracownicy przepracowali średnio 38,9 godz. w tygodniu, czyli prawie o 3 godz. więcej niż przeciętnie w UE. Dłużej niż my pracują tylko Grecy (39,8 godz.) i Bułgarzy (39,0 godz.). Natomiast najkrócej pracowali Holendrzy (32,1 godz.), Duńczycy, Niemcy i Austriacy (po 33,9 godz.). Choć tygodniowy czas pracy w Polsce zmniejszył się o ponad 1 godz. w porównaniu z 2016 r. (40,0 godz.), to utrzymujemy się w czołówce najdłużej pracujących. Tak duże różnice między krajami wynikają z tego, że do wyliczenia średniej liczby przepracowanych tygodniowo godzin zaliczane Tygodnik Gospodarczy PIE 29 maja 2025 r. 2są zarówno osoby pracujące w pełnym, jak i niepełnym wymiarze czasu. W związku z tym kraje, w których pracuje się najkrócej, to jednocześnie państwa, w których największy udział wśród zatrudnionych stanowią osoby pracujące na część etatu.
Pod względem równowagi między pracą a życiem prywatnym Polska wypada gorzej niż większość krajów UE. W rankingu OECD Better Life Index w komponencie dotyczących work-life balance słabsze wyniki niż Polska osiągnęły tylko dwa kraje unijne (Austria i Irlandia). Wśród państw członkowskich UE o równowagę między pracą a życiem prywatnym najlepiej dbali Włosi, Duńczycy, Hiszpanie i Holendrzy.
Anna Szymańska
Większość Polaków uważa, że małymi dziećmi powinna zajmować się przede wszystkim rodzina, a nie instytucje publiczne
85 proc. dzieci w wieku do 3 lat nie korzysta z żadnej formalnej opieki ani edukacji
75 proc. Polaków uważa, że opieką nad dziećmi w wieku przedszkolnym powinna zajmować się przede wszystkim rodzina
W Polsce większość dzieci poniżej 3 lat jest objęta wyłącznie opieką rodzicielską (58 proc. przy średniej unijnej 48 proc.). Aż 85 proc. dzieci w tym wieku nie korzysta z żadnej formalnej opieki ani edukacji (przy średniej unijnej 61 proc.). W 2023 r. 54 proc. gmin dysponowało żłobkiem lub klubem dziecięcym (w tym tylko 38 proc. gmin wiejskich), co wskazuje, że nadal występują braki w dostępności do instytucjonalnej opieki nad najmłodszymi. Co więcej, rodzice napotykają bariery związane z brakiem placówek położonych blisko miejsca zamieszkania, posiadających wolne miejsca, dostępnych cenowo i funkcjonujących w godzinach ich pracy.
Społeczne normy dotyczące opieki nad dziećmi w Polsce faworyzują model rodzinny. Z badania ISSP wynika, że 75 proc. Polaków uważa, że to rodzina powinna przede wszystkim sprawować opiekę nad dziećmi. Zaledwie 16 proc. respondentów wskazało na instytucje publiczne, a 7 proc. na podmioty prywatne. Podobne przekonania są powszechne np. na Węgrzech i we Włoszech. Odmienne opinie dominują w krajach skandynawskich, w których przeważa pogląd, że opieka nad dziećmi to obowiązek instytucji państwowych. We Francji i Holandii najwięcej osób wskazuje w tym kontekście podmioty prywatne.
Postawy społeczne wobec ról rodzicielskich ulegają stopniowej zmianie w kierunku egalitaryzmu, jednak tradycyjne podziały nadal są powszechne. Z badania ISSP wynika, że większość Polaków (60 proc.) uważa, że matki i ojcowie są jednakowo predysponowani do codziennej opieki nad dziećmi. Dla porównania, w najbardziej progresywnych w tym zakresie społeczeństwach – we Francji i Norwegii – aż 80 proc. obywateli podziela ten pogląd. Wśród Polaków 72 proc. deklaruje, że matka i ojciec powinni dzielić się codzienną opieką po równo, ale już tylko 51 proc. sądzi, że rodzice powinni w równym stopniu odpowiadać za finansowe utrzymanie rodziny. Co więcej, egalitarne poglądy nie realizują się w większości rodzin. Jak wynika z badania PIE, matki wykonują więcej prac w domu i często deklarują, że są z tego podziału zadowolone.
Zwiększanie dostępności opieki instytucjonalnej dla najmłodszych ma pozytywny wpływ na aktywność zawodową matek, wyrównywanie szans oraz dzietność (w Niemczech, Norwegii). W Polsce zwiększenie dostępności opieki nad dziećmi pozytywnie 3wpłynęło na zatrudnienie matek, ale efekt ten był silniejszy w mniej konserwatywnych regionach i słabł w bardziej konserwatywnych. W Australii tradycyjne postawy wobec ról płciowych u rodziców wiązały się z niższym poziomem korzystania z instytucjonalnej opieki nad dziećmi, niezależnie od ich aktywności zawodowej.
Na dominację opieki rodzinnej nad dziećmi w Polsce wpływają więc trzy wzmacniające się czynniki: ograniczony dostęp do usług opiekuńczych, utrzymujące się tradycyjne normy kulturowe oraz codzienna praktyka społeczna, która je utrwala. Dodatkowym czynnikiem może być ograniczone zaufanie do placówek opiekuńczych wynikające m.in. z utrwalonych stereotypów. Ze względu na opisane uwarunkowania pozytywne efekty programów wspierających rozwój opieki instytucjonalnej mogą więc pozostawać ograniczone.
Iga Rozbicka
W państwach rozwiniętych buduje się mniej niż przed kryzysem inflacyjnym
11,6 proc. wyniesie udział sektora budowlanego w światowym PKB w 2028 r.
w 46 proc. ze 150 badanych krajów wartość inwestycji budowlanych zmniejszyła się w 2023 r.
o 58 proc. zmniejszyła się liczba rozpoczętych budów mieszkań w Szwecji pomiędzy
Przez lata światowy sektor budownictwa rozwijał się w szybszym tempie niż światowe PKB, napędzając jego wzrost. Do 2028 r. udział sektora budowlanego w światowej gospodarce ma spaść do rekordowo niskiego poziomu 11,6 proc. PKB, podczas gdy jeszcze w 2007 r. wynosił 13 proc. Udział sektora budowlanego w światowym PKB spada m.in. z powodu wzrostu znaczenia usług we współczesnej gospodarce.
Od 2023 r. inwestycje budowlane nie tylko przestały wspierać wzrost PKB, ale zaczęły go wręcz hamować. Od czasu kryzysu inflacyjnego sektor budownictwa w wielu państwach, szczególnie rozwiniętych, znajduje się w kryzysie. Według raportu Euroconstruct, w dwóch największych gospodarkach świata, Chinach i USA, które stanowią o 43 proc. światowego rynku budownictwa, wartość inwestycji budowlanych po 2021 r. spadła w stosunku do czasów sprzed kryzysu inflacyjnego i pandemii COVID-19.
Największe spadki obserwuje się w budownictwie mieszkaniowym. W wielu krajach notuje się dwucyfrowe obniżki liczby rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych, przy czym najgorsza sytuacja występuje w państwach skandynawskich oraz w Niemczech, Francji i Włoszech. W porównaniu z 2021 r., liczba rozpoczętych budów mieszkań w 2024 r. zmniejszyła się o: 58,5 proc. w Szwecji, 53 proc. w Finlandii i 40 proc. w Danii. Powodów jest wiele, w tym: wysokie stopy procentowe, wzrost kosztów budowy czy większa liczba regulacji w krajach bardziej rozwiniętych. Zjawiska te zbiegają się z rosnącym deficytem mieszkaniowym w wielu miastach, co wskazuje na rosnące napięcie między potrzebami społecznymi a realiami rynkowymi. Tygodnik Gospodarczy PIE 29 maja 2025 r. 5
Inna sytuacja jest w Europie Środkowo-Wschodniej. W przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej, w większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej w 2024 r. zanotowano wysoki wzrost liczby mieszkań oddawanych do użytku zarówno w porównaniu z 2021 r., jak też z okresem przedpandemicznym. Dobre wyniki Polski, Słowacji, Rumunii czy Czech wynikają m.in. z efektów doganiania, mniejszej liczby mieszkań na 1000 mieszkańców oraz mniejszego zadłużenia gospodarstw domowych i dużego popytu infrastrukturalnego.
Tomasz Mądry
Pojawiają się słabe sygnały ożywienia w niemieckiej gospodarce
o 0,4 proc. wzrósł kwartalnie realny PKB Niemiec w I kwartale 2025 r.
o 3,2 proc. wzrósł eksport Niemiec w I kwartale 2025 r. w porównaniu z IV kwartałem 2024 r.
Sytuacja gospodarki niemieckiej pomału się poprawia, jednak wciąż brakuje silnych, optymistycznych sygnałów. Dynamika PKB w ujęciu kwartalnym w I kwartale 2025 r. wzrosła do 0,4 proc. wobec konsensusu zakładającego wzrost o 0,2 proc. Wzrost okazał się wyższy dzięki lepszym wynikom w marcu (w szczególności w przemyśle i eksporcie). Eksport wzrósł o 3,2 proc. k/k. Silny popyt odnotowano zwłaszcza na produkty farmaceutyczne, samochody, przyczepy i naczepy, które trafiają na rynek amerykański w obawie przed narastającą wojną handlową z USA. Do zwiększenia dynamiki pomiędzy ostatnimi kwartałami przyczyniły się również konsumpcja prywatna (0,5 proc. k/k) i inwestycje (0,9 proc. k/k). Wzrost niemieckiego PKB okazał się być nieco wyższy niż średnia unijna (0,3 proc. k/k).
Stopniowo rośnie optymizm niemieckich przedsiębiorstw dotyczący przyszłości. Indeks Ifo, który ocenia sentyment niemieckich przedsiębiorców, wzrósł w maju do 87,5 pkt. (w kwietniu wynosił 86,9 pkt.). Firmy z branży produkcyjnej, usługowej, handlowej oraz budowlanej coraz bardziej optymistycznie patrzą w przyszłość. Poprawa jest widoczna we 6wszystkich branżach, w szczególności w handlu oraz przemyśle, w których firmy podniosły swoje prognozy ze względu na stabilizację napływu liczby zamówień. Jednocześnie przedsiębiorstwa oceniły swoją obecną sytuację nieco mniej korzystnie niż w kwietniu. Wzrosła także wartość indeksu PMI w przemyśle do 48,8 pkt. w maju (wobec konsensusu zakładającego wzrost do 49 pkt.). Choć wskaźnik wciąż znajduje się w obszarze dekoniunktury (poniżej 50 pkt.), to osiągnął najwyższy wynik od 33 miesięcy.
Główny partner handlowy Polski wciąż tkwi w stagnacji. PKB zmniejszyło się o 0,2 proc. względem I kwartału 2024 r., a niemiecka gospodarka stoi przed prawdopodobnym dalszym brakiem wzrostu w zbliżającym się roku. Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa (DIHK) prognozuje, że PKB Niemiec skurczy się o 0,3 proc. w 2025 r., co oznaczałoby najdłuższy okres bez wzrostu gospodarczego w Niemczech od czasu II wojny światowej. Ogólny klimat biznesowy, mimo chwilowego optymizmu, w dłuższej perspektywie pozostaje pesymistyczny. Negatywnie na gospodarkę niemiecką wciąż oddziałuje niepewność związana z wojną handlową, słaby popyt wewnętrzny oraz wysokie koszty pracy. Jednocześnie nadzieją na lepsze perspektywy jest program stymulacji gospodarki poprzez inwestycje, co mogłoby przełożyć się na dodatnią dynamikę PKB w 2025 r.
Piotr Kamiński
Azja liderem pod względem liczby nowo zarejestrowanych pojazdów elektrycznych
1 na 4 samochody sprzedane na świecie w 2025 r. będzie pojazdem elektrycznym
4,7 proc. wyniósł udział samochodów elektrycznych w Europie (UE-27, Norwegii, Islandii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii) w 2024 r.
70 proc. wyniósł udział Chin w globalnej produkcji pojazdów elektrycznych w 2024 r.
W 2024 r. na całym świecie sprzedano 17 mln samochodów elektrycznych, co stanowiło 1 na 4 samochody sprzedane na świecie w 2025 r. będzie pojazdem elektrycznym 4,7 proc. wyniósł udział samochodów elektrycznych w Europie (UE-27, Norwegii, Islandii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii) w 2024 r. 70 proc. wyniósł udział Chin w globalnej produkcji pojazdów elektrycznych w 2024 r. Tygodnik Gospodarczy PIE 29 maja 2025 r. ponad 20 proc. całkowitej sprzedaży nowych pojazdów. Jak prognozuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE), globalna sprzedaż samochodów elektrycznych w 2025 r. wyniesie 20 mln sztuk, a udział samochodów elektrycznych w całkowitej sprzedaży na świecie przewyższy 25 proc. MAE szacuje, że udział samochodów elektrycznych w rynku może przekroczyć 40 proc. już w 2030 r.
Liderem w sprzedaży pojazdów elektrycznych pozostają Chiny, w których sprzedano prawie połowę globalnej produkcji samochodów w 2024 r. W tym samym roku niemal połowę (48 proc.) nowych samochodów rejestrowanych w Państwie Środka stanowiły pojazdy elektryczne. W Stanach Zjednoczonych odnotowano w 2024 r. wzrost r/r sprzedaży samochodów elektrycznych o około 10 proc. W tym samym roku co dziesiąty samochód sprzedany w USA był wyposażony w napęd elektryczny. W Europie w latach 2022-2024 zaobserwowano stagnację sprzedaży pojazdów elektrycznych w związku z ograniczeniem wsparcia publicznego do ich zakupu, choć udział rejestracji samochodów elektrycznych w ogóle rejestrowanych pojazdów utrzymał się w 2024 r. na dość wysokim poziomie 22 proc.
Rozwój elektromobilności jest szczególnie widoczny w państwach Azji i Pacyfiku. Poza Chinami, w 2024 r. w azjatyckich gospodarkach rozwijających się sprzedaż samochodów elektrycznych wzrosła o 40 proc. względem roku poprzedniego. Największymi rynkami pojazdów elektrycznych są Tajlandia, Indonezja i Wietnam, na których dominują mniejsze i bardziej przystępne cenowo samochody elektryczne (MAE).
Pomimo szansy, jaką mógłby stanowić wzrost popytu na pojazdy elektryczne w nastawionym na eksport europejskim sektorze motoryzacji, branża ta obecnie zmaga się 7z problemami związanymi z jej transformacją w kierunku produkcji pojazdów zeroemisyjnych. Wyzwaniem staje się nie tyle osiągnięcie przewagi konkurencyjnej w eksporcie, lecz także utrzymanie pozycji na rynku wewnętrznym UE. Jak wskazuje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów (ACEA), w 2023 r. wartość importu samochodów elektrycznych do UE wyniosła 9,7 mld EUR, a wartość eksportu do Chin zaledwie 0,9 mld EUR. W 2022 r. przemysł motoryzacyjny zapewniał 3,5 mln miejsc pracy i odpowiadał za 1,7 proc. całkowitej wartości dodanej brutto w UE. W 2022 r. eksport produktów motoryzacyjnych z UE do krajów spoza UE osiągnął wartość 235,6 mld EUR, co stanowiło 7,2 proc. całkowitego eksportu UE (3291 mld EUR). Powyższe dane budzą obawy z perspektywy roli, jaką przemysł motoryzacyjny tradycyjnie odgrywał w Unii Europejskiej.
Krzysztof Krawiec
Trzy dekady po upadku apartheidu RPA wciąż na czele światowych rankingów nierówności
72 proc. wynosi odsetek prywatnych gruntów rolnych w RPA i przypada na 30-40 tys. gospodarstw prowadzonych przez białych farmerów
0,63 wynosi wartość wskaźnika Giniego dla rozkładu dochodu (najwyższe na świecie nierówności dochodowe – według Banku Światowego)
19 mln obywateli RPA jest beneficjentami systemu grantów socjalnych (31 proc. populacji)
Wizyta prezydenta RPA Cyrila Ramaphosy w Białym Domu zwróciła uwagę na sytuację południowoafrykańskich białych farmerów. Według przybliżonych szacunków, w RPA działa 30-40 tys. komercyjnych gospodarstw rolnych prowadzonych przez białych farmerów, na które przypada około 72 proc. prywatnych gruntów rolnych. Dla porównania, czarnoskórzy rolnicy – choć czarnoskóra ludność stanowi 81 proc. społeczeństwa – dysponują zaledwie 4 proc. ziemi. Problem dotyczący dysproporcji we własności ziemi odzwierciedla szerszą debatę na temat reprodukcji nierówności dochodowych i majątkowych w RPA. Tygodnik Gospodarczy PIE 29 maja 2025 r. 8
Republika Południowej Afryki jest, według Banku Światowego, krajem o największym 72 proc. wynosi odsetek prywatnych gruntów rolnych w RPA i przypada na 30-40 tys. gospodarstw prowadzonych przez białych farmerów 0,63 wynosi wartość wskaźnika Giniego dla rozkładu dochodu (najwyższe na świecie nierówności dochodowe – według Banku Światowego) 19 mln obywateli RPA jest beneficjentami systemu grantów socjalnych (31 proc. populacji) rozwarstwieniu dochodowym na świecie. Wskaźnik Giniego dla dochodów wynosi, według ostatnich dostępnych danych, 0,63, wobec 0,59 w 1993 r., 0,57 w 2000 r. i 0,65 w 2005 r. (teoretycznie przyjmuje wartości od 0 do 1). Z opracowania analizującego nierówności majątkowe wynika, że 10 proc. najbogatszych obywateli RPA kontroluje 86 proc. łącznego majątku, 0,1 proc. posiada blisko jedną trzecią, a najzamożniejsza elita (0,01 proc. społeczeństwa, czyli ok. 3500 osób) zgromadziła więcej majątku niż najbiedniejsze 90 proc. razem wzięte.
System apartheidu – oficjalna polityka segregacji rasowej wprowadzona w 1948 r. – formalnie zakończył się wraz z transformacją demokratyczną w 1994 r. Jednak jego spuścizna nadal determinuje strukturę społeczną, rozkład dochodów i majątku. Dziedziczona segregacja przestrzenna oznacza, że znaczna część czarnoskórej ludności zamieszkuje tzw. townshipy i obrzeża miast, z ograniczonym dostępem do dobrej edukacji i rynku pracy. Młodsze pokolenie często dziedziczy kapitał społeczny i ekonomiczny swoich rodziców, co sprawia, że nierówności dla większości czarnoskórej ludności ulegają reprodukcji – zarówno w obrębie jednego pokolenia, jak i międzypokoleniowo.
Rządowe mechanizmy redystrybucyjne, szczególnie system grantów socjalnych, z którego korzysta obecnie około 19 mln obywateli (31 proc. ogółu), przynoszą umiarkowane efekty. Szacunki wskazują, że transfery te obniżają wartość współczynnika Giniego zaledwie o 6,7 proc. Programy afirmacyjne, jak Black Economic Empowerment (BEE), mające na celu zwiększenie udziału czarnoskórych obywateli RPA w gospodarce, również nie przyniosły zapowiadanego przełomu, za to doprowadziły do wyłonienia się tzw. klasy „czarnych diamentów” – niewielkiej grupy uprzywilejowanych przedsiębiorców, często mających ścisłe związki z polityką. Tygodnik Gospodarczy PIE 29 maja 2025 r. 9
Wprawdzie nierówności w RPA mają kontekst rasowy, za wysokie wartości wskaźnika Giniego odpowiadają coraz bardziej zmiany zachodzące w obrębie ras. Zmniejszają się stopniowo różnice w dochodach pomiędzy białą i czarnoskórą ludnością (oraz osobami mieszanego pochodzenia, tzw. Koloredami), jednocześnie dochody bogatszych przedstawiciel czarnoskórej społeczności bardzo szybko rosną w stosunku do dochodów najbiedniejszych. Podczas gdy w 1995 r. zaledwie 350 tys. czarnoskórych Południowoafrykańczyków należało do 15 proc. najbogatszych, w 2022 r. ich liczba wzrosła do około 5,6 mln. Zjawisko to obrazuje także powiększająca się czarnoskóra klasa średnia – jej liczebność wzrosła do 3,4 mln osób (7 proc. czarnoskórej populacji RPA). Pewne zmiany widać także w strukturze własności papierów wartościowych – np. w 2022 r. udział czarnoskórych inwestorów w kapitalizacji giełdy w Johannesburgu osiągnął około 30 proc.
Dominik Kopiński
Europa jest zależna od amerykańskich usług chmurowych i oprogramowania
400 mld EUR wydają rocznie firmy z Unii Europejskiej na usługi chmurowe i oprogramowanie – według szacunków Instytutu Asterès
83 proc. wynosi udział firm amerykańskich na europejskim rynku usług chmurowych i oprogramowania
W dobie przyspieszającej transformacji cyfrowej rosnące znaczenie usług chmurowych i oprogramowania staje się jednym z kluczowych czynników determinujących konkurencyjność gospodarek. W raporcie instytutu Asterès przedstawiono szacunki dotyczące zależności firm z Unii Europejskiej od usług chmurowych i oprogramowania ze Stanów Zjednoczonych.
Według szacunków instytutu Asterès, firmy z Unii Europejskiej wydają około 400 mld EUR rocznie na usługi chmurowe i oprogramowanie, czyli to 2,2 proc. ich obrotów. Aż 83 proc. tej kwoty, czyli około 330 mld EUR, trafia do firm z USA. Autorzy raportu wskazują, że kraje Unii Europejskiej wyeksportowały w 2022 r. usługi informatyczne o wartości 413 mld USD i miały nadwyżkę handlową w wysokości 225 mld USD. Jednocześnie 194 mld USD tej nadwyżki przypadały na Irlandię.
Według szacunków Asterès, zakupy przez firmy europejskie usług chmurowych i oprogramowania od firm amerykańskich mogą generować, poprzez bezpośrednie powiązania, 285 mld USD obrotów w Stanach Zjednoczonych, ponad 800 tys. miejsc pracy oraz 186 mld USD wartości dodanej. Kwoty te odpowiadają około 0,6 proc. amerykańskiego PKB oraz 0,5 proc. całego zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych.
Autorzy raportu zwracają uwagę na problemy z dostępnymi danymi dotyczącymi przepływów handlowych dla usług cyfrowych, w tym w szczególności dla tych związanych z korzystaniem z chmury obliczeniowej i oprogramowaniem. Obraz danych handlowych dotyczących UE może zaburzać sytuacja w Irlandii, ponieważ wiele amerykańskich firm technologicznych prowadzi działalność z tego kraju. Może to zawyżać unijny eksport i zniekształcać rzeczywiste źródło usług. Giganci cyfrowi mogą eksportować usługi bezpośrednio z kraju pochodzenia firmy, ale mogą również świadczyć je lokalnie za pośrednictwem spółek zależnych działających w Europie. W tym drugim przypadku kwoty wydane na usługi danej firmy mogą być śledzone poprzez dochody z bezpośrednich inwestycji zagranicznych tych spółek. Jednak także tu występuje problem – bazy danych nie oferują wystarczająco precyzyjnych danych i nie są kompletne, by jednocześnie prześledzić zarówno sektor, jak i zaangażowane kraje (tj. w tym wymianę usług cyfrowych między Europą a Stanami Zjednoczonymi). 10
Dane przedstawione w raporcie instytutu Asterès pokazują dużą nierównowagę w rynku chmury obliczeniowej i oprogramowania między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Potencjał, który idzie za przekierowaniem części wydawanych pieniędzy tak, by zarabiały na tym firmy europejskie wydaje się znaczący. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na ryzyko zależności życia społeczno-gospodarczego w Unii Europejskiej od de facto kilku zagranicznych firm. Tak duży stopień zależności może potencjalnie prowadzić do różnego typu zawirowań i ryzyk, a zniwelowanie ich powinno być celem państw UE.
Filip Leśniewicz

