Polska, podobnie jak pozostałe państwa Unii Europejskiej, w 2023 r. będzie musiała mierzyć się ze spowolnieniem gospodarczym. W I kwartale 2023 r. należy spodziewać się krótkotrwałej recesji – PKB spadnie o 0,3 proc. Gospodarka Polski powróci na ścieżkę wzrostu począwszy do od II kwartału. – PKB w całym 2023 roku będzie o 1,2 proc. większe niż w 2022 r. Spowolnieniu gospodarczemu towarzyszyć będzie wysoka inflacja, która w skali roku wyniesie 13 proc. To prognozy, które Polski Instytut Ekonomiczny opublikował w „Przeglądzie Gospodarczym PIE - zima 2022”. Raport zawiera prognozy wzrostu gospodarczego, inflacji oraz sytuacji na rynku pracy. Opisuje także otoczenie zagraniczne Polski oraz wyzwania gospodarcze na najbliższe kwartały.
Pandemia, kryzys energetyczny i agresja Rosji na Ukrainę wpłynęły na zmianę zachowań zakupowych konsumentów. Dzięki dostępowi do danych wysokiej częstotliwości Polski Instytut Ekonomiczny oszacował, że inflacja w Polsce w kwietniu 2020 r., podczas wiosennego zamknięcia gospodarki, mogła być o 1,25 pkt. proc. wyższa niż miara oficjalna. Natomiast w czasie narastającego kryzysu energetycznego w grudniu 2021 r. oficjalna stopa inflacji była przeszacowana o 0,34 pkt. proc. Wpływ inflacji na uboższe gospodarstwa domowe był o 0,23 pkt. proc. wyższy niż w przypadku zamożniejszych – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego pt. „Calculating inflation in Poland during the COVID-19 pandemic and aftermath of Russia’s attack on Ukraine using transactional data”.
Pandemia, wojna i kryzys energetyczny skłoniły państwa do rewizji celów i zasad prowadzenia polityki gospodarczej. W polityce fiskalnej twarde reguły wrócą najwcześniej w 2025 r., choć pierwotnie miało się to stać już w tym roku. Poziom deficytu finansów publicznych w strefie euro ma wynieść w 2023 r. 3,3 proc., a więc o 0,3 pp. więcej niż dopuszczają ramy fiskalne Paktu Stabilności i Wzrostu. W polityce pieniężnej, w warunkach przedłużającego się kryzysu energetycznego banki centralne mogą podchodzić do strategii celu inflacyjnego ostrożniej niż deklarują. Jednak w związku z podwyższoną inflacją, policy mix w głównych gospodarkach pozostanie ekspansywny po stronie fiskalnej oraz restrykcyjny po stronie monetarnej – twierdzą analitycy PIE w raporcie „Wyzwania policy mix w kryzysie energetycznym”.
Polski Instytut Ekonomiczny prognozuje, że PKB Polski wzrośnie w 2022 r. o 4,8 proc., zaś w 2023 r. o 3,5 proc. Średnia inflacja sięgnie w tym roku 13,1 proc. ze szczytem na poziomie 15,8 proc. w sierpniu. W 2023 r. inflacja będzie spadać i wyniesie średnio 8,6 proc., zaś w 2024 znajdzie się na poziomie ok. 4,5 proc. Niedobory pracowników sprawią, że pomimo ogólnego spowolnienia w gospodarce, utrzyma się wysokie tempo wzrostu wynagrodzeń, które w 2022 r. wyniesie średnio o 13,2 proc, zaś w 2023 r. 10,1 proc. – wynika z „Przeglądu gospodarczego PIE: lato 2022”.
Obserwujemy wyraźną konwergencję instytucjonalną, gdzie nastąpił 4-krotny spadek różnic między państwami EŚW a krajami zachodnimi w zakresie standardów prawnych oraz 7-krotny jeżeli chodzi o poziom wolności gospodarczej. Inaczej wygląda sytuacja z perspektywy upodabniania się gospodarek pod względem strukturalnym, bowiem tempo spadku różnicy między regionem EŚW a krajami centrum wynosiło średnio 0,2 proc. rocznie, co oznacza że pomimo znaczącego rozwoju społeczno-gospodarczego w państwach naszego regionu, różnice strukturalne pozostały w Unii Europejskiej niemal na tym samym poziomie, na jakim były w 1995 r. – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Unia Europejska konwergencji czy podziałów? Gospodarka europejska w 30 lat po Traktacie z Maastricht”.
Wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie 4,3 proc. w 2022 r. i 4,5 proc. w 2023 r. Prognoza zakłada uzyskanie porozumienia w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.
Aż 7 krajów członkowskich UE ma obecnie dług publiczny wyższy niż 100 proc., choć limit wynikający z zapisów Traktatu z Maastricht wynosi 60 proc. W USA skala pandemicznego luzowania ilościowego prowadzonego przez Fed była wyższa od tej z czasów kryzysu finansowego aż o 57 proc.
Tylko 20 proc. wszystkich inwestycji publicznych w krajach UE stanowią wydatki na infrastrukturę. Pozostałe 80 proc. można zaklasyfikować jako inwestycje w kapitał ludzki, czyli wydatki na zdrowie i edukację obywateli.
Wraz ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy, wzrost PKB w Polsce wyniesie 4,4 proc. w 2021 r., 4,8 proc. w 2022 r. oraz 5,6 proc. w 2023 r.
6 proc. wynagrodzeń w Polsce jest wypłacanych „pod stołem”. Zjawisko to dotyczy niemal co trzeciej (31 proc.) osoby zatrudnionej w mikrofirmach. W 2018 r., suma tak realizowanych wypłat sięgnęła 34 mld PLN, co stanowiło równowartość 1,6 proc. PKB. Z tego powodu sektor finansów publicznych traci aż 17 mld PLN rocznie. To wnioski płynące z przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny raportu „Skala płacenia pod stołem w Polsce”.
Eksport był jednym z głównych czynników szybkiego wzrostu gospodarczego Polski po 1989 r. Do 2003 firmy z kapitałem zagranicznym generowały 74 proc. przyrostu eksportu towarów z Polski i aż 90 proc. przyrostu eksportu wyrobów bardziej zaawansowanych technicznie.
2020 rok zakończy się spadkiem PKB Polski w wysokości 3,1 proc. – będzie to jeden z najlepszych wyników w UE.
Indeks Odpowiedzialnego Rozwoju to miara poziomu rozwoju państw przygotowana przez Polski Instytut Ekonomiczny jako alternatywa dla PKB.
W 2018 r. firmy w Unii Europejskiej przeznaczyły na inwestycje 12,9 proc. PKB, a w Polsce – jedynie 9,8 proc. PKB. Wprowadzenie estońskiego CIT ma zmienić tę sytuację.
Według danych za 2018 rok gospodarka kreatywna odpowiadała za 6,3 proc. wartości dodanej w Polsce. Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce kreatywnej wynosiło w tym czasie 6 351 PLN brutto (w firmach zatrudniających ponad 9 pracowników) – to o ponad 30 proc. więcej niż średnie wynagrodzenie w całej gospodarce.
Luka CIT wyniosła w 2018 roku 22 miliardy złotych i była o 35 proc. niższa niż w 2014. Jednocześnie, wpływy z tego podatku stanowiły w Polsce 5 proc. dochodów państwa i były zauważalnie niższe od średniej unijnej na poziomie 7 proc.
Niemal 960 miliardów euro – to wielkość obecnego budżetu Unii Europejskiej. Ta astronomiczna kwota, jest jednak o 1/5 mniejsza niż 7 lat skumulowanych strat podatków uciekających między granicami państw UE.
Straty wynikające z unikania płacenia podatków oraz transferowania zysków do rajów podatkowych sięgają w Europie nawet 900 miliardów euro.
W 2017 roku luka w podatku dochodowym od osób prawnych mogła osiągnąć maksymalnie wartość 1,08 proc. PKB – wynika z najnowszego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Horyzont optymalizacji – geneza, skala i struktura luki w podatku CIT”.