Wszystko wskazuje na to, że przywódcy UE podejmą decyzję w sprawie odłączenia Rosji od systemu SWIFT. Nie przyniesie to jednak długofalowych skutków, a jedynie zdezorganizuje pracę systemu bankowego na kilka dni. Dopiero zamrożenie aktywów rosyjskich oligarchów oraz zakaz transakcji dla rosyjskich banków w euro uderzy w rosyjską gospodarkę. Podobne działania powinny objąć także Białoruś.
Najnowsze sankcje nałożone przez UE i USA mają co prawda wszechstronny charakter, ale ich skutki będą dla rosyjskiej gospodarki ograniczone, a nie destrukcyjne. Z sankcji nałożonych na sektor finansowy wyłączone zostaną m.in. płatności za surowce energetyczne. Według szacunku Polskiego Instytutu Ekonomicznego, efekt tych sankcji może sięgnąć zaledwie ok. 0,7 proc. rosyjskiego PKB. Wciąż nie zdecydowano się na odcięcie od systemu SWIFT, chociaż jest to możliwe w najbliższych dniach. Wyłączenie SWIFT dla Iranu przyczyniło się do spadku eksportu tego kraju o 1/3 w 2018 r. Sankcje uderzające w eksport ropy i gazu pozbawiłoby natomiast Rosję 36 proc. wpływów do budżetu.
Przez prawie pół wieku od zakończenia II wojny światowej ZSRR był głównym partnerem handlowym Polski. W 1990 r. ZSRR zajmował drugie miejsce w polskiej wymianie handlowej. Od dwóch dekad obserwujemy spadek znaczenia Rosji w wymianie handlowej Polski. Pomiędzy 1995 a 2021 r. udział Rosji w eksporcie Polski spadł dwukrotnie z 5,6 proc. do 2,8 proc. Jednocześnie stopniowo uniezależniamy się od dostaw rosyjskiego gazu i ropy.
Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę, Polski Instytut Ekonomiczny opracował trzy scenariusze dla ukraińskiej gospodarki, zależne od tego jak rozwinie się sytuacja militarna: (1) zatrzymanie rosyjskiej agresji na granicy obwodów donieckiego i ługańskiego, (2) intensywny konflikt na całym wschodzie Ukrainy połączony z blokadą morską i (3) konflikt w pełnej skali, z zajęciem Kijowa. W zależności od dalszego przebiegu zdarzeń straty ukraińskiego PKB mogą w tym roku wynieść od 9 do 50 proc.
Z przeprowadzonych przez Polski Instytut Ekonomiczny badań wynika, że 8 proc. osób w wieku 60-69 lat miało doświadczenie nacechowane dyskryminacją w miejscu pracy.
Piotr Arak: Tylko natychmiastowe sankcje powstrzymają rosyjską agresję, choć Europę będzie to kosztowało wyższą inflację i osłabienie walut
Pandemia COVID-19 spowolniła robotyzację europejskiej gospodarki. W porównaniu do rekordowego 2018 r., liczba nowo instalowanych robotów przemysłowych w UE spadła w 2020 r. o 27 proc. W Polsce szczególnie wyraźny spadek nastąpił w branży motoryzacyjnej, w której w 2020 r. zainstalowano o 42,2 proc. mniej nowych robotów przemysłowych w porównaniu do 2019 r. Te spadki można wiązać w dużej mierze z fazami cyklu koniunkturalnego, w których znalazły się gospodarki krajów UE oraz dużą niepewnością gospodarczą, jakiej doświadczały firmy w ostatnich kilkunastu miesiącach. Pandemia wpłynęła za to na wzrost świadomości przedsiębiorstw w zakresie pozytywnej roli robotyzacji i automatyzacji – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Czy pandemia przyśpieszyła robotyzację?”.
Po 8 miesiącach pozytywnych nastrojów w gospodarce, Miesięczny Indeks Koniunktury w lutym 2022 r. spadł do poziomu 93,0 pkt. Względem stycznia jest to spadek o 17,0 pkt. O takim wyniku zdecydowały negatywne zmiany we wszystkich komponentach. Najsilniejsze spadki zanotowano w wartości sprzedaży (-48,3 pkt.) oraz liczbie nowych zamówień (-32,2 pkt.). Niższe spadki w porównaniu do stycznia odnotowano w mocach produkcyjnych (-10,5 pkt.), zatrudnieniu (-8,2 pkt.), wynagrodzeniach (-6,5 pkt.) oraz wydatkach na inwestycje w aktywa materialne i niematerialne. Gorsza koniunktura w lutym to skutek reakcji firm na rosnące ceny surowców, materiałów, usług, presję na podwyższanie wynagrodzeń pracowników, a także obawy związane z dynamicznym wzrostem zachorowań na COVID-19. Ponadto, dość duży odsetek firm (34 proc.) uważa, że ewentualna agresja Rosji na Ukrainę może mieć silny negatywny wpływ na ich działalność. Splot tych wszystkich zjawisk potęguje niepewność na rynku – wynika z lutowego odczytu Miesięcznego Indeksu Koniunktury przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny i Bank Gospodarstwa Krajowego.
Obserwujemy wyraźną konwergencję instytucjonalną, gdzie nastąpił 4-krotny spadek różnic między państwami EŚW a krajami zachodnimi w zakresie standardów prawnych oraz 7-krotny jeżeli chodzi o poziom wolności gospodarczej. Inaczej wygląda sytuacja z perspektywy upodabniania się gospodarek pod względem strukturalnym, bowiem tempo spadku różnicy między regionem EŚW a krajami centrum wynosiło średnio 0,2 proc. rocznie, co oznacza że pomimo znaczącego rozwoju społeczno-gospodarczego w państwach naszego regionu, różnice strukturalne pozostały w Unii Europejskiej niemal na tym samym poziomie, na jakim były w 1995 r. – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Unia Europejska konwergencji czy podziałów? Gospodarka europejska w 30 lat po Traktacie z Maastricht”.
Jednakże obecne turbulencje gospodarcze na globalnych rynkach stanowią dla polskich eksporterów szansę, by wejść na miejsce działających wcześniej kontrahentów bądź odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na niektóre dobra. W raporcie „Rynki perspektywiczne dla polskiego eksportu” dokonujemy przeglądu możliwości wzrostu bezpośredniego eksportu na inne rynki niż najbliższe, wskazując potencjalne szanse dywersyfikacji kierunków dostaw towarów z Polski. Analizowane w raporcie rynki stanowią łącznie 18 proc. polskiego eksportu, a najbardziej perspektywicznym okazują się Stany Zjednoczone – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Rynki perspektywiczne dla polskiego eksportu”.
Polski Instytut Ekonomiczny przeprowadził badanie eksperymentalne dotyczące zjawiska ageizmu na rynku pracy. Potwierdziło ono obecność dyskryminacji ze względu na wiek kandydata do pracy.
Aż 84,3 mld zł wynoszą całkowite roczne koszty chaosu przestrzennego w Polsce. W przeliczeniu na każdego zameldowanego mieszkańca Polski to 2200 zł. Gdyby ograniczyć zjawisko chaosu przestrzennego, polskie gminy zaoszczędziłyby rocznie co najmniej 5,8 mld zł.
Miesięczny Indeks Koniunktury Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Banku Gospodarstwa Krajowego w styczniu 2022 r. wyniósł 110 pkt., co oznacza wzrost o 4,2 pkt. w stosunku do grudnia 2021 i aż o 13,9 pkt w porównaniu do stycznia sprzed roku. Na początku 2022 r. wśród przedsiębiorców można zaobserwować zarówno postawy optymistyczne, jak i niepewność co do warunków gospodarczych. O relatywnie wysokim wyniku MIK w pierwszym odczycie w 2022 r. zdecydowały pozytywne zmiany komponentów, w których na koniec ubiegłego roku notowane były spadki m/m: wartość sprzedaży (+22,4 pkt.) oraz liczba nowych zamówień (+5 pkt.). Dodatkowo w najnowszym odczycie widać też wyraźny wzrost w zatrudnieniu (+8,9 pkt.) oraz lekką poprawę mocy produkcyjnych (+1,7 pkt.).
4,025 mld PLN wyniosła wartość danych polskich użytkowników dla Google’a, a 2,196 mld PLN wartość danych z Polski dla Facebooka w 2020 r.
Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wszedł w skład rady zarządzającej brukselskiego think-tanku ERCST - European Roundtable on Climate Change and Sustainable Transition.
Mijający 2021 rok był okresem wyraźnego wzrostu inflacji. Według prognoz PIE z podobnymi zjawiskami będziemy mieć do czynienia w 2022 oku, gdy średnioroczna inflacja wyniesie 7,3 proc.
Wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie 4,3 proc. w 2022 r. i 4,5 proc. w 2023 r. Prognoza zakłada uzyskanie porozumienia w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.
Mija rok odkąd PIE i BGK stworzyli nowy wskaźnik koniunktury MIK. W ostatnim odczycie w tym roku spadł on o 3,2 pkt. w porównaniu do listopada i wynosi obecnie 105,8 pkt. To drugi miesiąc spadków z rzędu, choć nadal odczyt MIK jest powyżej poziomu neutralnego.
Marek Wąsiński, „Rzeczpospolita”: W ciągu ostatnich dwóch dekad UE zmniejszyła swoje zróżnicowanie wewnętrzne pod względem poziomów rozwoju.
0,68 pkt. wynosi poziom efektywności wydatków publicznych na dobrobyt w Polsce przy średniej 0,81 pkt. w krajach OECD. Wśród 37 państw OECD, Polska zajmuje 20. miejsce pod względem wysokości i 29. miejsce pod względem efektywności wydatków publicznych na dobrobyt.
Z przeprowadzonych przez Polski Instytut Ekonomiczny badań wynika, że polscy przedsiębiorcy zawyżają swoją samoocenę skłonności do ryzyka. O ile awersję do ryzyka deklaruje 36 proc. przedstawicieli dużych firm i 44 proc. właścicieli mikroprzedsiębiorstw, to w sytuacjach wyboru między mniej a bardziej ryzykowną decyzją bezpieczną opcję wybiera odpowiednio 70 i 82 proc. Co ciekawe, doświadczenie w prowadzeniu działalności gospodarczej nie tylko nie wpływa pozytywnie na skłonność do podejmowania ryzykownych decyzji, ale wręcz skłania do unikania go, co przyznało aż 41 proc. pytanych. Niska skłonność do podejmowania ryzyka jest związana z niskim poziomem kapitału społecznego i ludzkiego i przejawia się szczególnie w postrzeganiu procesu zatrudniania pracowników jako bardzo ryzykownego, niechęci do współpracy biznesowej z partnerami zewnętrznymi, sceptycyzmie wobec korzystania z finansowania zewnętrznego oraz dystansie wobec instytucji publicznych – wynika z raportu PIE „Skłonność do podejmowania ryzyka jako czynnik rozwoju polskich przedsiębiorstw”.
Piotr Arak, „Rzeczpospolita”: Chiny są dziś przykładem spektakularnego sukcesu gospodarczego. Pod spodem kipi jednak od problemów – od nieefektywnych inwestycji, rosnącego zadłużenia firm po korupcję.
Miesięczny Indeks Koniunktury przygotowywany przez Polski Instytut Ekonomiczny we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego spadł w listopadzie o 2,9 pkt. do poziomu 109,0 pkt.
Pan Janusz Chojna, który zmarł w marcu 2021 r., był wybitnym ekspertem zajmującym się handlem zagranicznym, pracując przez lata w Polskim Instytucie Ekonomicznym, Instytucie Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur oraz Instytucie Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego.